Misia Łukasiewicz, niezwykle uzdolniona malarka i rzeźbiarka, której prace eksponowaliśmy w Defabryce w cyklu Promocji Młodej Sztuki Polskiej, od kilku tygodniu podróżuje po Kanadzie. Artystyczny plener malarski, został skrupulatnie zaplanowany wiele miesięcy wcześniej. Artystka podróżuje terenowym autem na którego dachu zamontowana została skrzynia na blejtramy. Wnętrze auta to tymczasowa przestrzeń mieszkalna dla podróżników.
W ostatnim tygodniu Misia odwiedziła m.in. malownicze miasteczko Dawson City gdzie szukała złota. Płatki, które udało się znaleźć, znajdą się na niektórych z obrazów, które po plenerze dotrą do Polski.
„Najważniejsze jest dla mnie kultywować tradycję malarstwa w plenerze. Uważam że jest to niezbędne, aby przelać na płótno prawdę zawartą w krajobrazie. Bardzo starannie szukam miejsca na plenery, których powidoki można odnaleźć w moich obrazach. W czerwcu tego roku ruszyłam na inspirującą kilkumiesięczną podróż po Kanadzie i Alasce. Od dwóch miesięcy jesteśmy w ciągłej podróży, i na nieustającym plenerze malarskim. Zachwyciły mnie surowe krajobrazy i niezmierzone przestrzenie północy. Historię sprzed wieku przeplatają się z dzisiejszą, turystyczną rzeczywistością. Jedne i drugie obserwuje z duża ciekawością, i oddaje na płótnach. Powstały obrazy, takie jak „Płukacze” i „Fur Trade” opisujące czasy gorączki złota, oraz „Bear Watching”.
Przed Misią jeszcze 10 tysięcy kilometrów drogi przez północ Jukonu oraz Góry Skaliste, bardzo dzikie tereny, gdzie czasem nawet przez tydzień drogi nie ma zasięgu. Końcowym etapem podróży i wielkim wyzwaniem zarazem, będzie przesłanie droga morską płócien do Polski, prosto z Vancouver. Trzymajcie kciuki!
Kontynuując zgadasz się na politykę cookies. Więcej informacji
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.